W Rosji piłkarz staje się narzędziem propagandy. „Rybus wpisał się w tę narrację, czy chciał, czy nie”
Dariusz Grzędziński, „Wprost”: Czy rosyjska piłka i jej włodarze różnią się czymś od swoich odpowiedników z Zachodu?
Przemysław Langier, Goal.pl: Piłka rosyjska sprzed 20-30 lat pełna była szemranych postaci, gotowych nawet zabić dla osiągnięcia własnych korzyści, że wspomnę słynne zabójstwo Larisy Naczajrwej, dyrektor Spartaka, która odkryła nieprawidłowości w finansach i odpływ pieniędzy na prywatne konta. Problem do dziś nie zniknął całkowicie, bo np. właścicielem Rubina Kazań jest Rustem Sajmanow, którego prokuratura oskarżyła o dowodzenie zorganizowaną grupą przestępczą, przeprowadzenie trzech porwań dla okupu i zlecenie dwudziestu zabójstw.
To skrajne przykłady, a u nas często słyszy się, że futbol w Rosji wykorzystują do swoich celów głównie ludzie władzy.
W większości klubów władzę posiadają instytucje państwowe lub samorządowe. Najlepszym przykładem powiązania piłki z Władimirem Putinem jest Zenit Petersburg (któremu nota bene Putin kibicuje).
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.